Strona Główna
O Rocie
Rolla
Historia
Źródła
Opracowania
Strój
Broń
Ekwipunek
Galeria
Zaciąg
Linki
Gdzie i Kiedy
Forum
Historia
Na tej stronie prezentujemy informacje na temat oddziałów hajduków, zwanych przez współczesnych historyków wojskowości piechotą polsko-węgierską.





Rolka Sztokholmska - obraz przedstawiający uroczysty wjazd do Krakowa króla Zygmunta III Wazy z okazji zaślubin z arcyksieżną Konstancją z dnia 4 XII 1605 r. Fragment przedstawia prywatny oddział hajduków wojewody Poznańskiego H. Gostomskiego         Typ piechoty, zwanej polską, wytworzył się w drugiej połowie XVI w. za panowania Stefana Batorego. Swój rodowód bierze z piechoty typu węgierskiego, do której była podobna zarówno pod względem organizacji oddziałów, tzw. rot strzelczych, jak i uzbrojenia (rusznice i szable). Bardzo szybko, bo już na przełomie XVI i XVII w. różnice między piechotą polską a węgierską zatarły się do tego stopnia, że obie nazwy stosuje się zamiennie a często łączy ze sobą. Oddziały piechoty polsko-węgierskiej powstawały na zasadzie tzw. zaciągu towarzyskiego, w późniejszym okresie bębnowego i między innymi dlatego nie należy ich mylić z piechotą łanową czy wybraniecką, choć były one podobne pod względem organizacji czy uzbrojenia. W piechocie polsko-węgierskiej służyli ochotnicy - zawodowi żołnierze. Podstawową jednostką była rota strzelcza, w okresie późniejszym używano nazwy chorągiew.

Fragment wzorca ubrań z zamku w Gołuchowie z roku 1620 przedstawiający hajduka         W przeciwieństwie do piechoty cudzoziemskiej formowanej w liczące często ponad tysiąc żołnierzy regimenty, w rotach służyło do 300 piechurów - najcześciej było to 100, 150 lub 200 żołnierzy. W wypadku jednostek większych niż 100 ludzi, chorągiew była dzielona na lewe i prawe skrzydło te zaś na dziesiątki dowodzone przez dziesiętników, mniejsze oddziały dzieliły się tylko na dziesiątki. Ten podział ułatwiał ustawianie oddziału w szyku dziesięcioszeregowym, stosowanym przez ten rodzaj piechoty w czasie bitew. Rotą piechoty polskiej dowodził rotmistrz bądź pułkownik, mający do pomocy porucznika i chorążego (z reguły po jednym na 100 żołnierzy zwanych drabami lub hajdukami). Większość chorągwi posiadała własnych muzykantów, rzadko zaś cyrulika, pisarza czy kwatermistrza. Mimo dobrego wyszkolenia, doświadczenia i skuteczności służących w niej żołnierzy, potwierdzonego w licznych bitwach i kampaniach, wykorzystanie piechoty, zarówno narodowego jak i cudzoziemskiego autoramentu, ograniczano w znacznym stopniu do roli broni pomocniczej dla jazdy, używanej do zadań inżynieryjnych czy saperskich (stąd wymieniane w listach przypowiednich siekiery, toporki czy kilofy).

        Podstawowe uzbrojenie szeregowego żołnierza stanowiła długa broń palna - początkowo rusznica, później arkebuz lub muszkiet. Typowy arkebuz hajduka miał około 1,2m długości, z czego 63 cm przypadały na lufę o kalibrze 16,8-17mm. Co ciekawe, piechota polsko-węgierska nie używała bandolierów - odmierzone wcześniej ładunki prochowe owinięte papierem żołnierze nosili w torbach lub ładownicach. Fragment ryciny  z książki Habits of Deverse Nations, przedstawiający hajduka Inne rodzaje broni, w jakie uzbrojeni byli hajducy to berdysze, sieczna broń biała i wspomniane wcześniej siekierki a sporadycznie obuszki. Uzbrojenie dziesiętników stanowiła szabla i rodzaj krótkiej halabardy - darda. Oficerowie poza szablami często używali różnorodnej, najczęściej krótkiej, broni palnej. Często, zwłaszcza w początkowym okresie istnienia piechoty polskiej, dowódcy używali mieczy jako symboli władzy. W przeciwieństwie do piechoty cudzoziemskiej nie używano długiej broni drzewcowej, co zmniejszało w znacznym stopniu możliwości obronne w otwartym polu, predestynując wykorzystywanie piechoty polskiej do szturmów i obrony umocnionych pozycji. W czasie bitwy, przed oddaniem salwy, żołnierze klękali, a następnie strzelali szeregami zaczynając od ostatniego. Przed strzałem cały szereg wstawał i strzelał nad głowami szeregów klęczących przed nimi. W przypadku, gdy wrogi oddział oddawał salwę, hajducy przypadali do ziemi, by zminimalizować straty. Często, gdy dystans do wrogiego oddziału odpowiednio się zmniejszał, żołnierze zarzucali arkebuzy na plecy i z szablami w dłoniach szarżowali na jednostkę przeciwnika - takie zastosowanie piechoty często było zaskakujące dla wrogich dowódców.

        Jeżeli chodzi o umundurowanie to panowała w tej mierze duża różnorodność. Elementy stroju polskiego i węgierskiego mieszały się w różnych proporcjach w zależności od okresu, terenu, na którym oddział był werbowany, w mniejszym stopniu mody. W wypadku jednostek ziemskich, decyzję o barwie podejmował nie sejmik, a prywatnych właściciel. W przypadku oddziałów państwowych najczęstszym kolorem piechoty był niebieski, zwany "obłoczystym".

        Więcej na temat piechoty polsko-węgierskiej można dowiedzieć się z opracowań i źródeł, z których korzystaliśmy, podczas rekonstrukcji naszego oddziału.